Raport nr. 04
29 - 30 Runicznego Wrzosu 1336 4E
General Summary
Podróż przez portal zakończyła się nagłym upadkiem bohaterów. Gdy Lumie i Varis zorientowali się w sytuacji, z nieba opadła masywna istota wielkości stodoły, porwała Valandrasa i odleciała w stronę ogromnego drzewa na horyzoncie. Bohaterowie ruszyli jego śladem przez obcy, pełen dziwactw las Baśniodziczy.
Po pewnym czasie dotarli do okrągłego budynku przypominającego teatr. Wewnątrz zastali podniszczoną scenę i rzędy butwiejących foteli. Gdy weszli na scenę, ukazała się widmowa widownia, żądająca występu. Lumie i Varis, choć niechętnie, wykonali improwizowane przedstawienie. Dopiero gdy zadowolili publiczność, mogli opuścić budynek. Po wyjściu z teatru kontynuowali podróż w kierunku ogromnego drzewa. Po drodze spotkali centaura, którego zaatakowały olbrzymie pająki. Pomogli mu w walce, a następnie wspólnie rozbili obóz i odpoczęli. Po zakończonym odpoczynku centaur poprowadził ich do granic miejscowości Kurgost, położonej u wrót prowadzących do siedziby Kurzej Pani.
W miasteczku Varis wdał się w romans z wieśniaczką Joanną. W międzyczasie bohaterowie natrafili na strażnika bramy – olbrzyma o kurze głowie. Początkowo zostali przegonieni, lecz później, dzięki łzom jego płaczącej matki, udało im się go ominąć i przejść dalej. W końcu dotarli do domu Leśnej Pani. Przerwali rozmowę Valandrasa i Lady Eleonory. Okazało się, że całe zamieszanie było skutkiem kłótni między Eleonorą a smokiem Friandrossem – krasnoludem z kaprawym okiem. Eleonora, chcąc zakończyć spór, zaoferowała Valandrasowi i bohaterom możliwość wybrania jednego przedmiotu z jej skarbca, po czym pozwoliła im odejść. Valandras otworzył portal, przez który wszyscy wrócili do Iredoru. Dotarli do Tarlingley, jednak miasto wkrótce stało się celem ataku kultystów i nieumarłych.