Friandross

Friandross to starożytny zielony smok, który od stuleci żyje pośród mieszkańców Iredoru, skrywając swoją prawdziwą tożsamość pod wieloma przebraniami. Uważa się, że Friandross cierpi na pewnego rodzaju chorobę umysłu, podobną do szaleństwa, która sprawia, że nie przejawia typowych dla chromatycznych smoków cech - chciwości, przekonania o własnej doskonałości czy mizantropii. Zamiast tego woli spędzać czas wśród ludzi, gawędzić z nimi i angażować się w ich życie. Znany jest ze swojego wielkiego zamiłowania do wszelakich żartów, figli i psot. Jego ulubionym zajęciem jest sprowadzanie rozmaitych kłopotów na wędrujących po Królestwach Środka poszukiwaczy przygód i przyglądanie się, jak radzą sobie z przeciwnościami losu. Friandross często odwiedza także tajemniczą Baśniodzicz, w której czuje się jak ryba w wodzie. O jego burzliwym romansie z żyjącą tam Lady Eleonorą chodzi wiele plotek. Ponoć darzy ją prawdziwą i szczerą miłoscią, choć nie zawsze potrafi to okazać w sposób zrozumiały dla kogokolwiek poza nim samym.

Przez większość czasu Friandross podszywa się pod humanoida, korzystając ze swojego wrodzonego magicznego talentu. Jego ulubionym przebraniem wydaje się być sylwetka podstarzałego, łysiejącego już krasnoluda z kaprawym okiem, na którego twarzy zawsze gości szelmowski uśmieszek. W swojej smoczej formie przybiera zaś postać wielkiego skrzydlatego jaszczura o ciemnozielonych, połyskliwych łuskach. Jego wężowatą głowę zdobi para wściekle żółtych, przesiąkniętych inteligencją oczu, a także pokaźne, mocno rozgałęzione poroże. Jego pełen ostrych kłów pysk zawsze wykrzywia się w przewrotnym uśmiechu nadając mu wyraz nieustannego rozbawienia. Para potężnych skrzydeł i umięśnione przednie odraz tylnie łapy dają jasny sygnał potencjalnym śmiałkom, że lepiej z nim nie zadzierać. Bowiem gdy się zezłości, w ułamku sekundy może wypuści ze swoich trzewi kłąb trującego gazu, który z łatwości powali nawet najśmielszego oponenta.