BUILD YOUR OWN WORLD Like what you see? Become the Master of your own Universe!

Gdzie wyspy z nieba spadają 2.0

Kupiłem wyspę po taniości. Niby uprzedzali, że jest niestabilna, ale kto by wierzył w to co ludzie gadają. I teraz mój warsztat spadł na Sferę.   Khalik wynajmując Gildię
    Uczestnicy misji:  
  • Sasha Dangernoodle
  • Felnir
  • Axtarir Nawala
  Istotne postacie:     Bezpośrednie spotkanie ze zleceniodawcą, aarakocrą Khalikiem pozwoliło ustalić, że należąca do niego latająca wyspa z niewiadomych zachwiań magicznych straciła moc i spadła. Nie mogła spaść nigdzie indziej niż na Sferę. Khalik posiadał na niej sporo sprzętu, w tym magiczne przedmioty, a pośród nich najcenniejszy ze wszystkich - swoje pędzle malarskie. Odnalezienie jednej wysepki pośród setek innych na Sferze nie było prostym zadaniem, na szczęście Khalik zabezpieczył się na taki wypadek - a może raczej na wypadek, gdyby jego wyspa odleciała w nieznanym kierunku. Zamontował przedmiot lokalizujący połączony z bransoletką, która pikała tym szybciej, im bliżej znajdowałeś się przedmiotu. Przekazał bransoletę członkom Gildii, a Ci ruszyli w podróż.   W Forepeak dostępne zazwyczaj środki podróży były akurat niedostępne, więc trzeba było załatwić transport na własną rękę. Na Sferze ciężko o mały stateczek, który przetrwa podróż po wodach, więc trzeba było znaleźć kapitana większej łajby. Trafiło na Kapitana Wugraxa, który potrzebował przysługi, aby odzyskać swój pierścień od Kapitana Regnusa. Sam nie mógł tego zrobić, bo szybko złamał by pokój panujący w Forepeak, ale członkowie Gildii mogli się tym zająć w inny sposób.   Rozmowa z Regnusem przebiegła… dziwnie. Sasha podrywająca krasnoluda i zmuszająca go do tego, aby oddał jej pierścień to plan, który nikt nie spodziewał się, że wypali. Szybko jednak Regnus zorientował się co się wydarzyło, ale o kradzież oskarżył Wugraxa. Miało dojść do pojedynku, ale Axtarir wkroczył pomiędzy dwóch kapitanów i sam starł się z krasnoludem. W decydującym momencie, w którym prawie obaj byli martwi, kransolud oberwał z kuszy od Felnira. Dość powiedzieć, że cały tłum goniący lecącego po niebie smoka to niezłe widowisko, ale sytuacja stała się napięta, kiedy Regnus trafił pod nóż na gardle. Bez zbędnego przedłużania, sytuację udało się rozwiązać, a Wugrax zgodził się zabrać gildyjnych na statek, bo po całej tej sytuacji i tak musiał wypłynąć w morze.   Po kilku godzinach podróży, tuż przy celu podróży, załoga natrafiła na statek na horyzoncie. A co by to byli za piraci, gdyby nie skorzystali z okazji do łupienia. Zostawili bohaterom szalupę i powiedzieli, że wrócą za kilka godzin - i już za chwilę dało się usłyszeć wystrzały z dział. Sama wyspa nie była zbyt imponująca, ale nie ulegało wątpliwości, że to na niej znajduje się miejsce, w które spadła wysepka Khalika świadczyło o tym pikanie bransoletki, które stawało się aż denerwujące przy kontakcie. Kto by się jednak spodziewał, że na ziemi znalezione zostaną… dmuchane lalki różnych ras. Zapewne należące do artysty Khalika. Nikt się również nie spodziewał zdrady, bo przecież napotkana na wyspie młoda dziewczyna, błagająca o pomoc po tym jak wyspa spadła na ich wioskę brzmiała całkiem sensownie. Na nieszczęście bohaterów był to Deep Scion, który wraz ze swoimi sojusznikami zastawił pułapkę na tych, którzy przybyli na ich wyspę. Na szczęście dla bohaterów, przetrwali. I szybko znaleźli wysepkę, która została wsiąknięta przez znajdujący się na wyspie Hollowcanos. Członkowie Gildii szybko wdrapali się na wulkan dzięki umiejętnościom Axtarira. Z samego magazynu wiele nie zostało, ale przetrwała murowana piwniczka, a najważniejsze rzeczy były w sejfie. Należało się jak najszybciej oddalić z miejsca, gdyż już kilkanaście minut później cała trójka obserwowała lecącą w górę wyspę, wystrzeloną w niebo przez wydmuchujący powietrze wulkan. Piraci bitwę oczywiście wygrali, zabrali się do Forepeak z łupami i można było bezpiecznie oddać narzędzia malarskie zleceniodawcy.

Comments

Please Login in order to comment!