Raport nr. 60
General Summary
Dziwaczny gnom przedstawił się drużynie jako Iras. Po krótkiej, niezbyt owocnej rozmowie zaprosił bohaterów na wspólny posiłek, ruszając z powrotem do jadalni. Drzwi do korytarza zamknęły się za Varisem i Ruavelem, gdy Lumie, Grettin i Alrar wciąż rozmawiali o osobliwym spotkaniu. Trójka postanowiła podążyć za gnomem, jednak gdy Lumie nacisnęła klamkę, całym pomieszczeniem wstrząsnęło, a ściany delikatnie popękały. Drzwi, niegdyś pozłacane, przybrały teraz rdzawy kolor, a korytarz za nimi pogrążył się w nieprzeniknionej ciemności.
Bohaterowie bezskutecznie próbowali znaleźć inne wyjście z komnaty, ostatecznie decydując się ruszyć przed siebie w ciemność. Alrar, modląc się do swego boga, zdołał przywołać magiczne światło po drugiej stronie korytarza, oświetlając przeciwległe drzwi. Niestety, w połowie drogi drzwi za nimi zatrzasnęły się z hukiem, a światło zgasło. Przemierzając ciemność, drużyna słyszała chóralne głosy recytujące niepokojący wiersz. W końcu dotarli do drzwi, za którymi czekał osobliwy widok.
Ubrany we frak ettin grał w kości sam ze sobą. Jego głowy, przedstawiające się jako Buba i Franklin, z każdą turą traciły pewne cechy, nabywając nowe. Po krótkiej rozmowie bohaterowie postanowili eksplorować dalsze pomieszczenia. Na końcu kolejnego korytarza natrafili na pokój ze śpiącą chimerą, którą jednak postanowili na razie ominąć, wracając do ettina na partię kości. W efekcie tej gry, każde z nich uzyskało dziwaczną, ale użyteczną moc. Grettin zdobył zdolność dowolnej zmiany swojego wyglądu, kształtu i rozmiaru. Alrar potrafił teraz otwierać magiczne drzwi prowadzące do kieszonkowej sfery. Lumie zyskała umiejętność perfekcyjnego kłamania.
Wykorzystując swoje nowe zdolności, Grettin powiększył się i bez trudu unieszkodliwił chimerę. W następnym pomieszczeniu bohaterowie napotkali piękną drowkę, przędącą nić z pajęczej sieci. Okazała się być yochlolem, którego Alrar szybko rozpoznał. Po krótkiej, lecz intensywnej walce potwór padł martwy, próbując przed śmiercią rzucić 20-ścienną kością. Alrar zabrał kość, a drużyna ruszyła dalej. W kolejnym korytarzu, kąt nachylenia podłogi nagle się zmienił i cała trójka z hukiem wypadła przez drzwi prosto do jadalni, gdzie czekali już na nich Iras, Varis i Violen, właśnie zabierający się do uczty.