Valenthe
Valenthe była wędrowną kurtyzaną, która od wczesnej młodości podróżowała po Królestwach Środka. Nie wiele wiadomo o jej przeszłości, choć pojedyncze wzmianki o jej nielegalnej działalności pojawiają się w raportach straży miejskich z wielu miast na terenach Dreuburga, Stroedoru, Athany i Witford. Z godnie z zawartymi w nich informacjami, prócz uprawiania najstarszego zawodu świata, Valenthe parała się także szpiegostwem i przemytem. Podobno w poewnym momencie szpiegowała dla kilku wywiadów jednocześnie, przez co w późniejszych latach musiał pozostawać w ciągłym ruchu by uniknąć potencjalnego pościgu.
Valenthe była dość piękna jak na ludzkie standardy. Wysoka, szczupła, o jasnej, lekko opalonej karnacji. Miała długie, proste blond włosy, które sięgały jej niemal do pasa. Jej bystre, zielone oczy przyciągały uwagę adoratorów, a zmysłowe, zastygłe w lekkim uśmiechu usta, zachęcały obietnicą namiętności i rozkoszy. Valenthe zwykle przywdziewała eleganckie, acz wygodne suknie nie utrudniające ruchów i wysokie skurzane buty ułatwiające wędrówke w zróżnicowanym terenie. Całości dopełniał złoty łańcuszek z rubinem, z którym nigdy się nie rozstawała.
Ostatecznie Valenthe dokonała żywota w drodze, niedługo po udaniu się w podróż feralną karawaną i spotkaniu Lumie. Uwięziona w tajemniczej iluzji, po środku szepczącej głuszy najpewniej padła z wyczerpania, a dzieła dopełniły wściekłe i wygłodniałe psy.