Raport nr. 68
General Summary
Zakończywszy długi odpoczynek, Lumie obudziła się jako pierwsza spośród wszystkich Leśnych Cieni. Przeciągając się w swoim hamaku, dostrzegła kontem oka, że jej towarzysz Balden również nie spał. Pół-elfka z zainteresowaniem obserwowała, jak bard bawi się złotym sygnetem, na którym rozpoznała herb rodu Cromwell. Postanowiła podejść bliżej i zapytać o biżuterię. Zaskoczony bard odparł, że pierścień należał niegdyś do jego przyjaciela, lecz dalszą rozmowę przerwali budzący się towarzysze. Archimbald, zbudzony z długiego snu, zasypał drużynę pytaniami, na które chętnie odpowiadał Grettin. Alrar wciąż spał, a Violen zdawała się nie pamiętać ostatnich wydarzeń. Postanowiła porozmawiać o tym z Lumie, z którą udała się na pokład. Przechodząc zacienionym korytarzem, usłyszały stłumiony głos kobiety z kajuty Qirena. Lumie rozpoznała w nim Qivarę. Elfka jednak szybko wyjrzała zza drzwi, przyłapując dziewczyny, po czym wróciła do środka. Na pokładzie Violen i Lumie mogły wreszcie porozmawiać, lecz ich rozmowę przerwała sama Qivara, opuszczająca statek. Przyznała, że jest babką Qirena, martwi się o niego i nie chcąc, by powtórzył los swojego ojca. Grettin, Archimbald i Balden wkrótce dołączyli do kobiet. Qivara machając na porzegnanie odlatującym bohaterom.
Pordóż dłużyła się niemiłosiernie. Varis co chwilę aktualizował pozycję artefaktu, do którego prowadziła go jego klątwa. Gdy statek zbliżał się do celu, wciąż nie było widać żadnego lądu. W końcu przebili się przez galaretowatą barierę iluzji i ujrzeli porośniętą gęstym lasem wyspę z wygasłym wulkanem i zawieszoną ponad nim świetlistą kulą. Nagle z lasu wzbił się poszarzały smok, rycząc i pędząc ku okrętowi. Balden zakrzyknął, że on, kapitan i nawigator odwrócą uwagę bestii, każąc drużynie uciekać na ląd. Gdy Nanta przelatywała nad pierwszymi drzewami, bard spowolnił magicznie czas i wyznał Lumie, że jest jej ojcem. Usunął fałszywe wspomnienia z jej umysłu i wypchnął córkę za burtę, ratując przed kolejnym atakiem smoka. Pozostali także opuścili statek, lądując w lesie. Varis zaginął. Lumie poprowadziła drużynę ku podstawie góry, Grettin i Archimbald ruszyli tropem Varisa, lecz odnaleźli tylko urywające się ślady. Dogonili pozostałych przy zaklętych kamiennych wrotach, które zadawały zagadki. Po udzieleniu dwóch poprawnych odpowiedzi, trzecia błędna przyzwała ognistego żywiołaka, którego bohaterowie musieli pokonać.