Axtarir Nawala
Mówi się, że gdzieś w Górach Wiszących istnieje Kult Odrzuconych. Zbieranina magów, czarnoksiężników i innych wiedźm. Miały to być osoby o tak spaczonych umysłach, że nie było dla nich miejsca, wśród reszty cywilizacji. Mówi się, że mieli Oni używać mrocznych rytuałów do eksperymentowania na ludziach. Mówi się, że przemieniali Ich w straszliwe monstra, potwory niczym z koszmarów. Oni sami nazywali to nauką i postępem, choć tak naprawdę, chcieli je wykorzystać do zemsty na tych, którzy ich odrzucili. Jednak okazało się, że sami nie pojmowali do końca, z jakimi siłami igrają. A te się na nich zemściły.
Przebudzili Oni prastary byt, na którego mocy żerowali, a który postanowił odzyskać moc, z której został okradziony. Okazało się, że w każdym z ich cennych żołnierzy, pozostał fragment tego bytu, dzięki czemu zdołał podporządkować sobie część z nich. Doszło wtedy do wielkiej rzezi. Kultyści, Przemienieni pod władzą bytu i Ci którzy chcieli odzyskać wolność i swoje życie zaczęli walczyć. Choć nie wszyscy. Jedna osoba po prostu uciekła. Pozostawiła za sobą nie tylko cały ten koszmar, ale również przyjaciół, których nazywałem braćmi. Miałem tylko Ich, ale mimo tego uciekłem, pozostawiając Ich na pewną śmierć. Mimo tego wciąż są ze mną i przypominają mi o tym. A ja pragnę odkupić swoje winy i naprawić błędy tych, którzy mnie stworzyli.
Axtarir Nawala jest młodym mężczyzną. Ma niecałe 180 cm wzrostu i wygląda na dobrze zbudowanego. Na pierwszy rzut oka wygląda jak zwyczajny człowiek, ale jeśli mu się przyjrzeć, to wrażenie szybko znika. Jego oczy wyglądają jakby nie miał tęczówek, a jego broda z bliska przypomina zwierzęcą sierść. W jego ruchach jest coś z kota, a kiedy na kogoś patrzy, przypomina czasem gotowego do ataku węża. Nigdy nie rozstaje się z bronią i zawsze ma na sobie niebieski płaszcz, po którym widać, że najlepsze czasy ma już za sobą. Lubi świeże mleko i siedzieć przy ognisku przygotowując własnoręcznie upolowaną zwierzynę.
Axtarir Nawala jest młodym mężczyzną. Ma niecałe 180 cm wzrostu i wygląda na dobrze zbudowanego. Na pierwszy rzut oka wygląda jak zwyczajny człowiek, ale jeśli mu się przyjrzeć, to wrażenie szybko znika. Jego oczy wyglądają jakby nie miał tęczówek, a jego broda z bliska przypomina zwierzęcą sierść. W jego ruchach jest coś z kota, a kiedy na kogoś patrzy, przypomina czasem gotowego do ataku węża. Nigdy nie rozstaje się z bronią i zawsze ma na sobie niebieski płaszcz, po którym widać, że najlepsze czasy ma już za sobą. Lubi świeże mleko i siedzieć przy ognisku przygotowując własnoręcznie upolowaną zwierzynę.
Children
Comments