Nieporadny i śmieszny nie jest ten, który opanował potężną sztukę władania rzeczywistością jaką jest magia i ukończył z wyróżnieniem wybitną Akademię Eltorchula, prywatną, drogą i prestiżową szkołę magii w samym Waterdeep, lecz ten, kto po pozorze małego, zabawnego gnoma nie spodziewa się ogromnej mocy i potencjału. Pochodzisz ze Skullport, ukrytego pod ziemią portu pod Waterdeep, zbudowanego w ogromnych jaskiniach i komnatach, które niegdyś były pierwszym poziomem słynnej Podgóry - lochu pnącego się w głąb ziemi pod miastem. Cała rodzina - a jak na gnomy przystało jest ona niemała! - zrzuciła się na Twoją edukację. Suma była ogromna, wręcz gigantyczna - masz wobec nich dług, którego prawdopodobnie nigdy nie spłacisz.
Dlatego właśnie zdecydowałeś się w trakcie całej nauki dorabiać - pracując na uczelni w roli sługi i kelnera, sprzątając, pilnując rzeczy i wykonując podłe w Twoim mniemaniu obowiązki. Dalej pracujesz po zdobyciu absolutorium – ale jest to raczej praca polegająca na zabawianiu ludzi i wyciąganiu z nich złotych smoków za pomocą magicznych sztuczek i pięknych, zabawnych iluzjii niż usługiwanie im i sprzątanie po nich. Wiesz jak postrzega się gnomy wśród wyższych ras i stworzyłeś z tego swój atut - as w rękawie, dzięki któremu jesteś w stanie zaskoczyć każdego górującego nad Tobą przeciwnika.
Dług za ukończenie Akademii Eltrochula wynosi 10000 Złotych Smoków.
Są rzeczy, których wolisz nie pamiętać ze Skullportu. Zbudowane na ruinach netheryjskiego miasta, Skullport to podziemne źródło wszelkiego plugastwa i wyrzutków. Rządzone przez gangi i organizacje raczej stroniące od jawności, miasteczko służy jako schronienie i port wszystkich tych, którzy do Waterdeep chcą dostać się niepostrzeżenie. Mówi się, że Skullport znajduje się na trzecim poziomie ogromnego kompleksu korytarzy i labiryntów znanego jako Podgóra i to może być prawda – nikt nie jest do końca pewny jak rozległy jest loch Szalonego Maga, Halastera. Goldiggerzy, Twoja rodzina w Skullport mieszka od pokoleń, nie niepokojona zbytnio przez żaden z gangów – głównie ze względu na fach, którym para się wielu jej członków. Nikt nie tworzy tak delikatnych i precyzyjnych narzędzi, przeznaczonych do rozmaitych zadań – choć Twój ojciec, dla przykładu, wytwarza niezwykle dobre wytrychy i narzędzia ślusarskie. Staracie się nie zaprzątać sobie głowy do czego wykorzystywane są ów wyroby, lecz tylko głupiec by się nie domyślił.
Dlatego Twoja rodzina cieszy się wsparciem - choć nie bezpośrednim - samej gildii Xanathara, de facto władcy Skullportu i szefa największego gangu zarówno tu, jak i znajdującym się nad miastem Waterdeep. Część Goldiggerów współpracuje - w mniejszym lub większym stopniu - z samym zwariowanym Beholderem i jego poplecznikami. Takie podejrzenia masz wobec wuja Dionizego; ale nigdy nikt ich nie potwierdził, a sam wuj twierdzi zawzięcie, że zajmuje się handlem.
Ze Skullportu wyszedłeś przez gildię Xanathara. Przez większość czasu miałeś opaskę na oczach i worek na głowie, słyszałeś jednak hasło, które podano karczmarzowi w "Wątpiach i Podwiązce" - niesławnej karczmie w Skullport. "Chwała temu, kto widzi najwięcej." Następnie pamiętasz długie korytarze, przytłaczające uczucie, że ktoś cały czas cię obserwuje zaś na końcu spiralne, nie kończące się schody. Przejście, podobno wykupił wuj Dionizy. To on zresztą prowadził cię przez długie, ciche korytarze gildii. Wreszcie, po przejściu do śmierdzących kanałów i długiej trasie do wyjścia, ściągnięto ci opaskę, zaś wuj dopiero wtedy poinformował cię, że była to podróż w jedną stronę. Dopiero wtedy dowiedziałeś się, że tędy do Skullportu i do rodzinnego domu nie wrócisz - a przynajmniej nie tą drogą.
Dlatego właśnie zdecydowałeś się w trakcie całej nauki dorabiać - pracując na uczelni w roli sługi i kelnera, sprzątając, pilnując rzeczy i wykonując podłe w Twoim mniemaniu obowiązki. Dalej pracujesz po zdobyciu absolutorium – ale jest to raczej praca polegająca na zabawianiu ludzi i wyciąganiu z nich złotych smoków za pomocą magicznych sztuczek i pięknych, zabawnych iluzjii niż usługiwanie im i sprzątanie po nich. Wiesz jak postrzega się gnomy wśród wyższych ras i stworzyłeś z tego swój atut - as w rękawie, dzięki któremu jesteś w stanie zaskoczyć każdego górującego nad Tobą przeciwnika.
Dług za ukończenie Akademii Eltrochula wynosi 10000 Złotych Smoków.
Są rzeczy, których wolisz nie pamiętać ze Skullportu. Zbudowane na ruinach netheryjskiego miasta, Skullport to podziemne źródło wszelkiego plugastwa i wyrzutków. Rządzone przez gangi i organizacje raczej stroniące od jawności, miasteczko służy jako schronienie i port wszystkich tych, którzy do Waterdeep chcą dostać się niepostrzeżenie. Mówi się, że Skullport znajduje się na trzecim poziomie ogromnego kompleksu korytarzy i labiryntów znanego jako Podgóra i to może być prawda – nikt nie jest do końca pewny jak rozległy jest loch Szalonego Maga, Halastera. Goldiggerzy, Twoja rodzina w Skullport mieszka od pokoleń, nie niepokojona zbytnio przez żaden z gangów – głównie ze względu na fach, którym para się wielu jej członków. Nikt nie tworzy tak delikatnych i precyzyjnych narzędzi, przeznaczonych do rozmaitych zadań – choć Twój ojciec, dla przykładu, wytwarza niezwykle dobre wytrychy i narzędzia ślusarskie. Staracie się nie zaprzątać sobie głowy do czego wykorzystywane są ów wyroby, lecz tylko głupiec by się nie domyślił.
Dlatego Twoja rodzina cieszy się wsparciem - choć nie bezpośrednim - samej gildii Xanathara, de facto władcy Skullportu i szefa największego gangu zarówno tu, jak i znajdującym się nad miastem Waterdeep. Część Goldiggerów współpracuje - w mniejszym lub większym stopniu - z samym zwariowanym Beholderem i jego poplecznikami. Takie podejrzenia masz wobec wuja Dionizego; ale nigdy nikt ich nie potwierdził, a sam wuj twierdzi zawzięcie, że zajmuje się handlem.
Ze Skullportu wyszedłeś przez gildię Xanathara. Przez większość czasu miałeś opaskę na oczach i worek na głowie, słyszałeś jednak hasło, które podano karczmarzowi w "Wątpiach i Podwiązce" - niesławnej karczmie w Skullport. "Chwała temu, kto widzi najwięcej." Następnie pamiętasz długie korytarze, przytłaczające uczucie, że ktoś cały czas cię obserwuje zaś na końcu spiralne, nie kończące się schody. Przejście, podobno wykupił wuj Dionizy. To on zresztą prowadził cię przez długie, ciche korytarze gildii. Wreszcie, po przejściu do śmierdzących kanałów i długiej trasie do wyjścia, ściągnięto ci opaskę, zaś wuj dopiero wtedy poinformował cię, że była to podróż w jedną stronę. Dopiero wtedy dowiedziałeś się, że tędy do Skullportu i do rodzinnego domu nie wrócisz - a przynajmniej nie tą drogą.
Appearance
Mentality
Personality
The major events and journals in Kilmos's history, from the beginning to today.
The list of amazing people following the adventures of Kilmos.
Social
Birthplace
Skullport