Uwolnienie

Złóż ręce na klatce piersiowej zanucił Kryształ, kiedy tylko upewniłam się, że jestem sama. Usiądź na podłodze po turecku, skieruj wnętrza swoich dłoni od siebie. Uwierz mi, nie będziesz chciała mieć ich skierowanych do siebie, jeśli ci się uda.
Kiwnęłam głową, mimo że dalej nie byłam pewna, czy istota jest w stanie śledzić także moje ruchy. Skrzyżowałam ręce i opadłam na podłogę, starając się oczyścić umysł. W końcu to czystość umysłu miała mi pozwolić na uwolnienie z siebie mocy.
Odetchnij głęboko, przez około dwadzieścia sekund. Ostrzegam, zaboli. Nie używałaś swoich płuc od niemal dwóch dni ostrzegł mój nauczyciel. Pocieszające. W momencie, w którym spróbowałam wtłoczyć chociaż trochę powietrza w mój kochany narząd wymiany gazowej, poczułam, jakby moje wnętrze się rozdzierało. Nie wytrzymując, zakryłam usta ręką i zaczęłam gwałtownie kaszleć. Spokojnie zabrzmiał ponownie głos mojego mentora. Niech logika zwycięży nad przyzwyczajeniami. Nie potrzebujesz już powietrza, nie możesz się udusić. Przejdź przez ból i się od niego uwolnij brzmiał uspokajająco, ale jednocześnie motywująco. Coś mi jednak mówiło, że entuzjazm jest sztuczny i nie wierzy, że mi się uda. Na razie to ty poćwicz oddychanie. Na zaklęcia przyjdzie jeszcze pora.
– Mistrzu, czy... istnieje jakiś inny sposób na uwolnienie mocy..? – wyszeptałam, mając nadzieję, że Karenta nie zjawi się nagle i nie zacznie mnie wypytywać, czemu gadam do siebie.
Tak... Czemu pytasz..? Ten jest najłatwiejszy, a jak mówiłem, potrzebujesz czasu na trudniejsze elementy odpowiedział nie do końca życzliwie.
No cóż...
– Pokaż mi, proszę, powiedz jak.
Musiałabyś znaleźć swoje wewnętrzne źródło, a to zajmuje całe tygodnie medytacji!
– Ok, jak wygląda..?
Dziecko, czy ty mnie słuchasz!? Zajęło by ci to tygodnie, a masz kilkanaście minut, zanim ta twoja niańka tutaj przyjdzie!
– Proszę! Nie, błagam! Tylko powiedz – jęknęłam, mając nadzieję, że brzmię wystarczająco błagalnie.
Czemu ja się na to zgadzam... Znajdź najcieplejsze lub najzimniejsze miejsce w swoim ciele poprzez medytację, jednocześnie sięgając do kryształu mocy i zmuszając swoje serce do bicia.
Zaraz, czekaj, co?
Nie będę się powtarzał i nie zamierzam tego tłumaczyć, rób co chcesz.
Poczułam, jak Kryształ wycisza się w mojej głowie. Chyba go zdenerwowałam... Otworzyłam oczy i przyjrzałam się swoim rękom. Coś mi mówiło, że gdy byłam jeszcze człowiekiem, to one były najzimniejszymi częściami mojego ciała, ale wspomnienia były zamglone, jak chyba wszystko związane z moim poprzednim życiem. Eh, no nic, i tak nie o to chodziło temu szalonemu kamieniowi.
Najcieplejsze lub najzimniejsze... Mój kryształ... Serce... Hm, wspomnienia, wspomnienia, coś o sercu, coś o pałającym żarem sercu... I o tym, że siła bierze się z serca...
Najpierw to poczułam, później usłyszałam. Coś zgrzytnęło wewnątrz mnie, nie sprawiając bólu, ale dając mi nieprzemierzone uczucie, że coś jest nie tak. A później moje ręce rozbłysły światłem i niemal nie zdezintegrowałam sobie kolan.

Effect

Ciało Hybrydy, najczęściej ręce, emitują fale czystej, niezakłóconej energii.

Side/Secondary Effects

Zwykle energia niszczy wszystko na swojej drodze, łącznie z osobą, która korzysta z uwolnienia. Oprócz tego powoduje ono zmęczenie, ponieważ czerpie z wewnętrznych zasobów energii.

Manifestation

Energia manifestuje się światłem, lub całkowitym jego brakiem. Zwykle energia światła jest gorąca, a ciemności zimna, chociaż bywają wyjątki od reguły.

Gestures & Ritual

Istnieje kilka sposobów, na wykonanie uwolnienia. Każdy związany jest z innym narządem, więc nie wszystkie rasy mogą korzystać z wszystkich sposobów:
*Płucny – Nabiera się powietrza i wstrzymuje się na chwilę oddech, po czym szuka się dźwięku ciszy w swoim umyśle.
*Sercowy – Przeprowadza się medytację, w trakcie której pobiera się energię kolejno z najcieplejszego/najzimniejszego miejsca w swoim ciele, kryształu mocy oraz bijącego serca.