Sesja IV: Sophie Report
General Summary
Oczami Warrena
Pojechaliśmy vanem przejętym od gangsterów, by obadać rezydencję śp. Tuckera. Warren popisał się biegłością w sztukach tajemnych i uciszył alarm. Dom w środku wydawał się mało zamieszkany, ale udało się znaleźć zdjęcie świeżo wyklutej krewniaczki wraz z jej numerem telefonu (nikt nie odbierał). W środku była też niepasująca do niezamieszkanego domu klatka z żywym szczurkiem. Warren wyczuł obecność jakiegoś potężnego wampira, który nas obserwował. Takie są uroki zamienienia piątej klepki na szósty zmysł. Pastor zrobił się nerwowy i wyszedł na dwór, dokąd wkrótce dołączyła reszta ekipy. Rayleigh wpadła na arcygenialny pomysł okradnięcia starego, potężnego wampira z jego klatki ze szczurkiem, ale Warren ją powstrzymał. W sumie dobre pytanie, czy obecność tego wampira była prawdziwa, czy Warrenowi powiedział to jednak zwodniczy podszept. Obyśmy nigdy się nie przekonali…
W furgonetce Warren postanowił wsłuchać się w świat, by namierzyć umykającą nam wampirzycę. Wizje zaprowadziły go do znanego w całym LA klubu Asylum (będącego też Elizjum). Na miejscu nie spotkaliśmy jednak poszukiwanej przez nas osoby. Robiło się już późno (znaczy wcześnie) i Warren wymknął się po angielsku, żeby wrócić do domu na spanko.
Po następnym zmroku udało się przegrupować w naszej ulubionej knajpce, gdzie podjęliśmy decyzję o powrocie do Asylum. Tam nasz prawnik wkręcił nas na spotkanie z opiekunką tego cudnego przybytku (Theresą Voerman, jedną z najwyżej postawionych Malkavianek w LA). Spotkanie było dziwne. W zamian za pewną przysługę w przyszłości prawnik dostał informację o lokalizacji świeżo wyklutej wampirzycy. Udaliśmy się pod wskazany adres. Tam zastaliśmy nie tylko poszukiwaną przez nas osobę, ale i dwa ciała (martwe już, nie można było się już napić). W rozmowie udało się ustalić, że opiekuje się nią już człowiek Voerman, a ona sama prawdopodobnie nie jest Malkavianką. Dość wymownie spoglądała za to na Raileigh (z… apetytem?).
Wszyscy poza Rayleigh udali się do łazienki na naradę. Ta została sam na sam z naszą nową koleżanką i działy się tam dość ciekawe rzeczy. Jednak Warren zobaczył tylko kawałek tego, bo w odwiedziny postanowił wpaść jakiś bliżej nieznany krwiopijca. Po dość ciekawej walce (słownej i fizycznej) Warrenowi udało się wbić mu nóż w serce, tym samym paraliżując naszego zawodnika. Po walce wróciliśmy do pokoju, w którym przebywały wampirzyce i dwa trupy. Zastaliśmy je w bardzo niebezpiecznej odległości od okna. Więcej grzechów nie pamiętam.
Missions/Quests Completed
