Herbert de Payroux
Rycerz Graala w Wolnym Mieście Hershire
Hebert de Payroux to gryfi jeździec, rycerz Graala, a przy tym szef ochrony i attache wojskowy ambasady Bretonii w Hershire w jednej
osobie. Do Wolnego Miasta przybył pod koniec miesiąca Czas Lata 2523r razem z ambasadorem i jego żoną.
Rycerz dobiega pięćdziesiątego roku życia, nosi długie, śnieżnobiałe włosy i takiego koloru zarost. Nie wyróżnia się wzrostem ani wagą. Gdyby nie nosił pięknej zbroi płytowej, której napierśnik zdobi wizerunek Pani Jeziora, można by go uznać za dostojnego, spokojnego mężczyznę. Nic jednak bardziej mylnego, gdyż przez lata uchodził za człowieka porywczego i jedną z najlepszych kopii w arsenale bretońskiej korony. Do tej pory ceni się nie tylko jego talenty taktyczne i doświadczenie militarne, ale także sprawność fizyczną i krzepę. Co więcej, mieszkańcy Hershire od czasu do czasu mogą oglądać go na tle zachodzącego słońca, gdzie z grzbietu swojego hipogryfa patroluje teren wokół Hershire, ćwicząc przy tym naloty i szarże.
Z wypowiedzi samego Herberta jak i znających go osób wynika, że jest wręcz fanatyczne oddany sprawom Bretonii i Pani Jeziora. A złe słowo o królestwie albo bogini w jego towarzystwie kończy się co najmniej wyzwaniem na pojedynek. Jedna z legend, które krążą na jego temat, mówi, że kiedy stanął naprzeciwko trzech mężczyzn obrażających Panią Jeziora, ściął ich jednym ruchem miecza. Choć nie można nazwać go rasistą, bo korzystając z podróży wiele czasu spędza w towarzystwie krasnoludów, których ceni za ich wojenne rzemiosło, to głęboko pogardza niziołkami, rasę tę uznając za tchórzliwą i arogancką. Natomiast elfy ignoruje.
Herbert póki co nie zawarł bliższych znajomości wśród szlachty Hershire za wyjątkiem Alberta de Tourraine, który został przyjęty na dwór ambasadora. Choć tłumaczy się to licznymi obowiązkami rycerza, to niektórzy podejrzewają, że Herbert po prostu nie znajduje wśród możnych Hershire innych osób godnych jego kompanii.
Hebert de Payroux to gryfi jeździec, rycerz Graala, a przy tym szef ochrony i attache wojskowy ambasady Bretonii w Hershire w jednej osobie. Do Wolnego Miasta przybył pod koniec miesiąca Czas Lata 2523r razem z ambasadorem i jego żoną.
Rycerz dobiega pięćdziesiątego roku życia, nosi długie, śnieżnobiałe włosy i takiego koloru zarost. Nie wyróżnia się wzrostem ani wagą. Gdyby nie nosił pięknej zbroi płytowej, której napierśnik zdobi wizerunek Pani Jeziora, można by go uznać za dostojnego, spokojnego mężczyznę. Nic jednak bardziej mylnego, gdyż przez lata uchodził za człowieka porywczego i jedną z najlepszych kopii w arsenale bretońskiej korony. Do tej pory ceni się nie tylko jego talenty taktyczne i doświadczenie militarne, ale także sprawność fizyczną i krzepę. Co więcej, mieszkańcy Hershire od czasu do czasu mogą oglądać go na tle zachodzącego słońca, gdzie z grzbietu swojego hipogryfa patroluje teren wokół Hershire, ćwicząc przy tym naloty i szarże.
Z wypowiedzi samego Herberta jak i znających go osób wynika, że jest wręcz fanatyczne oddany sprawom Bretonii i Pani Jeziora. A złe słowo o królestwie albo bogini w jego towarzystwie kończy się co najmniej wyzwaniem na pojedynek. Jedna z legend, które krążą na jego temat, mówi, że kiedy stanął naprzeciwko trzech mężczyzn obrażających Panią Jeziora, ściął ich jednym ruchem miecza. Choć nie można nazwać go rasistą, bo korzystając z podróży wiele czasu spędza w towarzystwie krasnoludów, których ceni za ich wojenne rzemiosło, to głęboko pogardza niziołkami, rasę tę uznając za tchórzliwą i arogancką. Natomiast elfy ignoruje.
Herbert póki co nie zawarł bliższych znajomości wśród szlachty Hershire za wyjątkiem Alberta de Tourraine, który został przyjęty na dwór ambasadora. Choć tłumaczy się to licznymi obowiązkami rycerza, to niektórzy podejrzewają, że Herbert po prostu nie znajduje wśród możnych Hershire innych osób godnych jego kompanii.
Current Location
Children
Aligned Organization
Remove these ads. Join the Worldbuilders Guild
Komentarze